Jeśli uczestniczyłeś/aś kiedyś w przydługim spotkaniu, podczas którego debatowano na temat lokalizacji przycisku CTA w popupie bądź o kolorze kreacji, to pewnie doskonale zdajesz sobie sprawę, że na to marnotrawienie czasu jedyną odpowiedzią są… testy.

Kontynuując temat e-mail marketingu, chciałabym w moim kolejnym artykule zwrócić Twoją uwagę na znaczenie przeprowadzania testów w e-mail marketingu, a także oswoić i upowszechnić tę praktykę. Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Przeprowadzenie efektywnych testów wymaga jedynie… albo aż! działania wedle kilku prostych zasad.

Ile osób tyle opinii, ale bez systematycznego testowania to wciąż balansowanie pomiędzy doświadczeniem a sztuką. Wyniki testów są kopalnią wiedzy na temat preferencji Twoich odbiorców, którą możesz wykorzystać do optymalizacji prowadzonych kampanii. Jedynym sposobem, aby dowiedzieć się, jakie wiadomości przemawiają do większości, jest przetestowanie ich. Testy A/B pozwalają statystycznie udowodnić, która kampania przyniesie największy sukces.

Chamath Palihapitiya, były wiceprezes ds. rozwoju Facebooka uchodzi w branży za prekursora w kwestii testowania. Dzięki niemu te działania stały się standardem w Dolinie Krzemowej. Wykorzystano je w Uberze, Google i Facebooku. To on wprowadził porównywanie wersji strony za pomocą testów A/B. To właśnie Palihapitiya wykorzystał automatyzację e-mail marketingu do wysyłania powiadomień, których celem był wzrost zaangażowania w platformę. Google i Facebook regularnie przeprowadzają mnóstwo małych eksperymentów na użytkownikach. Dzięki temu uzyskują najbardziej optymalne sposoby wpływania na ich zachowania.

Nie taki diabeł straszny… ale co to są testy A/B?

Kanadyjski przedsiębiorca David Gilmour mawia: „dwa da ci dwadzieścia”. Oznacza to, że jeśli spuścisz wzrok z piłki nawet na 2% czasu, osiągniesz o 20% gorsze wyniki. Uważam, że dotyczy to także świata e-maili. Przygotowania kampanii zajmują ogromnie dużo czasu, ale każda sekunda poświęcona na nie zwróci się z nadwyżką, kiedy osiągniesz sukces. Jeśli testy i procesy optymalizacji są przeprowadzone poprawnie, to wyższe ROI rekompensuje poświęcony wysiłek i czas. Z badań przeprowadzonych przez Econsultancy wynika, że 74% firm regularnie inwestujących w optymalizowanie uważa, że ich ROI z kampanii email marketingowych jest „świetne” albo „dobre”. Z kolei, wśród firm, które nie prowadzą testów, tylko 37% uważa swoje ROI za pozytywne.


Artykuł został napisany przez ekspertkę – posiadaczkę certyfikatu DIMAQ.
Pełny materiał jest dostępny jest łamach NowyMarketing.pl, patrona medialnego DIMAQ.

Magdalena Anna Szmidt

Autorka: Magdalena Anna Szmidt
Posiadaczka certyfikatu DIMAQ. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego specjalizacja: marketing polityczny. Obecnie rozwija kompetencje analityczno-marketingowe w zespole Anti-Churn, w Player.pl, TVN Warner Bros.Discovery. Prowadzi bloga: magdalenaszmidt.com/blog, na którym dzieli się wiedzą w obszarze mediów społecznościowych, automatyzacji marketingu i fotografii. Autorka e-booka „50 skutecznych przepisów na promocję marki online”.