Rozpoczynając pracę w Grupie naTemat byłem świeżakiem. Nie takim z Biedronki, po prostu bez doświadczenia w marketingu internetowym. Wcześniej od dłuższego czasu chciałem zmienić branżę – oczywiście na digital. Pomóc mi w tym miał DIMAQ. Jednak życie spłatało mi figla i trochę odwróciło tę kolejność.


Od początku swojej kariery pracowałem w szeroko pojętej branży OOH. A dokładniej w agencjach ambientowych, w których realizowałem niestandardowe kampanie. Nie bez sukcesów – moje projekty zwyciężyły w konkursach reklamy np. Media Trendy (obecnie Innovation) czy Kreatura.

Rynek jednak się zmienia i powoli obserwowałem jak budżety uciekają do internetu. Od wielu lat starałem się łączyć ambient z rozwiązaniami cyfrowymi np. beaconami. Jednak bez większego powodzenia…

To był moment, w którym zrozumiałem, że muszę obrać ten sam kierunek co budżety moich klientów. Ale jak to zrobić, kiedy brak mi praktycznej wiedzy, a wszystko, co wiem, opiera się głównie na regularnym czytaniu portali branżowych oraz raportów (np. IAB). Po krótkim researchu dowiedziałem się o DIMAQ-u i – co najważniejsze – 4-dniowej Akademii DIMAQ.

Pełny artykuł autorstwa Michała Godzika, znajdziesz w serwisie NaTemat.pl.