Krzysztof Piła zajmuje się brandingiem i zastosowaniem AI w projektowaniu graficznym. Fascynuje go historia, teoria projektowania i współczesna ewolucja dizajnu. Lubi się bawić projektowaniem, eksperymentować i nie okopywać się w żadnej ze specjalizacji. Dlatego tak pochłonęło go AI, które daje mu szerokie pole do eksploracji. Wbrew pozorom – czesto sceptyczny wobec AI. 

W świecie przesyconym treściami i projektami wyróżnienie się wymaga nie tylko kreatywności, ale przede wszystkim strategicznego i metodycznego podejścia. Kluczem jest zrozumienie, że wyróżnienie nie zawsze polega na byciu bardziej ekstrawaganckim lub głośnym, lecz na znalezieniu autentycznego miejsca w świadomości odbiorców. Proces zaczyna się od dogłębnej analizy strategicznej – zrozumienia wartości marki, oczekiwań jej grupy docelowej oraz dokładnego badania konkurencji. Takie podejście pozwala na odkrycie niszy lub specyficznego punktu różnicy, który marka może skutecznie zakomunikować poprzez swoje wizualne i werbalne elementy.

Na poziomie wizualnym wyróżnienie polega na stworzeniu spójnego, ale jednocześnie charakterystycznego systemu, który zapada w pamięć i wzbudza emocje. Efekt wizualny powinien być wynikiem strategicznych decyzji.

Warto pamiętać, że wyróżnienie nie kończy się na estetyce. Spójność, która wynika z metodycznego podejścia, i umiejętność przewidywania zmian w oczekiwaniach odbiorców pozwalają marce pozostać rozpoznawalną i autentyczną. Wyróżnienie nie oznacza bycia innym dla samej inności – chodzi o to, by być *trafnym* w kontekście, w jakim funkcjonuje marka.

W dużej mierze tak – trend „no brand” rzeczywiście najlepiej sprawdza się w przypadku marek, które już wypracowały silną tożsamość i rozpoznawalność na rynku. Przykłady takie jak Apple czy Uniqlo pokazują, że minimalistyczne podejście do brandingu działa tam, gdzie produkt sam w sobie stał się symbolem marki. Apple może pozwolić sobie na ograniczenie logotypu czy innych wyrazistych elementów wizualnych, ponieważ każdy wie, jak wygląda ich charakterystyczny design. Uniqlo zaś celowo rezygnuje z wyraźnego „logowania” swoich ubrań, stawiając na jakość i prostotę, które w oczach klientów budują spójny wizerunek.

Jednak dla nowych marek podejście „no brand” może być wyzwaniem. Odbiorcy, nie mając jeszcze zakodowanej wizualnej tożsamości marki, mogą mieć trudności z jej odróżnieniem. Kluczem może być jednak przekierowanie uwagi na inne płaszczyzny, takie jak np. charakterystyczny storytelling, ton komunikacji lub silny content wizualny. Nawet nowa marka może wyróżnić się co udowadniają takie marki jak choćby polskie młode marki Balagan czy Lekko.

Co więcej, w niektórych przypadkach minimalizm sam w sobie może być sposobem na zbudowanie marki od podstaw, jeśli odzwierciedla ideę produktu. Dla marek kierujących się zasadami zrównoważonego rozwoju czy promujących prostotę, „no brand” może wyrażać właśnie te wartości – brak zbędnych elementów, nadmiaru komunikacji czy dekoracyjności. Wszystko zależy więc od strategii: jeśli produkt jest wystarczająco mocny i odpowiada na realne potrzeby, może stać się centralnym nośnikiem tożsamości marki, nawet przy minimalistycznym podejściu do designu.

Logo, mimo zmieniających się form komunikacji, pozostaje istotnym elementem identyfikacji wizualnej. Jest ono punktem wyjścia, wizualnym „skrótowcem” marki, który konsument łatwo kojarzy z jej wartościami. Choć rolki, hashtagi czy twarze influencerów są teraz bardziej angażujące, to logo często działa jak pieczęć potwierdzająca autentyczność treści, szczególnie w formacie wideo.

Strategicznie, znaczenie logo ewoluowało – nie jest już samotnym bohaterem o czym mówiłem w prelekcji. Jest częścią szerszego ekosystemu. Ważne jest, aby działało w sposób elastyczny, np. w krótkich formach wizualnych może się animować, dyskretnie pojawiać w rogach ekranów lub współgrać z dynamicznymi treściami. Nadal  bardzo często jest niezbędne w budowaniu rozpoznawalności i spójności. Mimo wszystko warto zadbać o jego obecność – nigdy nie wiemy w jaka stronę social media i inne nośniki wyewoluują z czasem i jakich poczynań będą od nas wymagać.

Jako ze sam branding jest metanarracją naszej marki to bezpośrenie mierzenie jego skuteczności nie jest łatwe. Efektywność działań brandingowych można mierzyć przeprzez różnego rodzaju badania rozpoznawalności marki.  Jednak dla mnie z perspektywy projektanta brandingów kluczowej jest to jak marka “żyje”. Skuteczny branding to przede wszystkim taki, który świadomie mozna rozwijać i egzekwować. Zatem sukcesem skutecznego brandingu jest takie jego zaprojektowanie by wszyscy zaangażowani w rozwijanie brandu mieli w swoich rękach branding, który jest jasnym do stosowania narzędziem do codziennego wykorzystania. Jesli to bedzie dobrze zdefiniowane i klarownie rpzygotowane cała komunikacja marki ędzie spójna i jasne, a co za tym idzie branding będzie pwłnił swoją rolę.

Dynamiczny branding – czyli elastyczne, zmieniające się elementy wizualne – może łatwo doprowadzić do utraty spójności, jeśli nie jest odpowiednio zarządzany lub rpzygotowany. Brak klarownej strategii lub zbyt częste zmiany mogą sprawić, że odbiorcy przestaną rozpoznawać markę lub będą odczuwać brak stabilności, co może podważyć ich zaufanie.

Drugim zagrożeniem jest nadmierne uleganie trendom. Jeśli marka przesadza z adaptacją aktualnych zjawisk wizualnych, ryzykuje utratę własnej tożsamości. Aby tego uniknąć, należy jasno określić kluczowe elementy brandingu, które pozostaną niezmienne – np. logo, kolorystyka lub typografia – i tylko w obrębie tych ram wprowadzać zmiany. Dynamiczny branding jest narzędziem, ale musi wynikać z dobrze przemyślanej i rozsądnie przygotowanej strategii.

Skuteczna tożsamość marki w mediach opiera się na spójności wizualnej, silnym storytellingu i adaptacji do formatów platformy, na której działa. Kluczowe jest dostosowanie treści do odbiorcy, ale przy zachowaniu elementów rozpoznawalnych, takich jak styl graficzny, typografia czy ton komunikacji. Najlepsze tożsamości w mediach potrafią opowiadać historię marki, jednocześnie angażując i inspirując odbiorców.

Przykładem który powtórzę jest Nike, które w mediach wykorzystuje emocjonalne wizualizacje, mocne hasła oraz historie ambasadorów marki, wszystko w zgodzie z jej duchem „just do it”. Ich treści są różnorodne – od minimalistycznych grafik po dynamiczne wideo – ale zawsze utrzymują spójną tożsamość.

Nothing Phone to świetny przykład marki, która stworzyła wyjątkową tożsamość wizualną i strategiczną w mediach, wyróżniając się w mocno konkurencyjnym świecie technologii. Ta młoda marka od samego początku postawiła na minimalistyczny, ale zarazem niezwykle wyrazisty design, który stał się jej wyróżnikiem – zarówno w kontekście produktów, jak i komunikacji w mediach.

Wizualna tożsamość marki opiera się na czystych, czarno-białych paletach kolorów, futurystycznych fontach i odwołaniach do transparentności – dosłownej (w konstrukcji urządzenia) i metaforycznej (w podejściu do technologii). W mediach społecznościowych Nothing Phone prezentuje swoje produkty w sposób niemal artystyczny, podkreślając ich unikalny wygląd, szczególnie podświetlany tył telefonu, który stał się ikonicznym elementem tożsamości. Wszystkie materiały, od zdjęć po wideo, tworzą spójną narrację wizualną – minimalistyczny design, dbałość o szczegóły i innowacyjność są zawsze na pierwszym planie. Strategicznie, Nothing Phone skutecznie buduje swoją tożsamość wokół idei „inności” i prostoty, nawiązując do zmęczenia odbiorców przesytem technologicznych rozwiązań. Ich podejście ilustruje, jak minimalizm i charakterystyczne detale mogą nie tylko wyróżnić markę, ale także stać się kluczowymi elementami budującymi jej narrację i emocjonalne połączenie z odbiorcami.

Wideo to medium, które wymaga szczególnej uwagi w kwestii wkomponowania elementów wizualnych, w tym logo, w sposób, który nie zakłóci płynności narracji, ale jednocześnie pozostanie rozpoznawalne. Kluczowe jest, aby logo nie dominowało nad treścią, ale było na tyle subtelne, by utrzymać swoją rolę w budowaniu tożsamości marki. Jednym z najskuteczniejszych podejść jest wykorzystanie animacji, która pozwala na płynne wprowadzenie i zakończenie obecności logo w filmie. Takie animacje mogą być dynamiczne, ale delikatne – na przykład logo może pojawić się na końcu filmu w sposób harmonijny z outro, tworząc zamknięcie wideo bez nadmiernego skupienia uwagi na samym logotypie.

Warto również eksperymentować z wkomponowaniem logo w tło w sposób „organiczny”, tak by było częścią samej historii, a nie tylko statycznym elementem graficznym. Przykład, który doskonale ilustruje to podejście, pochodzi od *Red Bulla*. W kampaniach sportowych logo tej marki nie jest natarczywie wyświetlane, ale znajduje się na sprzęcie sportowym czy odzieży zawodników, co sprawia, że staje się częścią sceny, bez wytrącania widza z historii.

Również *Netflix* skutecznie wykorzystuje subtelne formy eksponowania swojej tożsamości w materiałach wideo, zwłaszcza poprzez unikalny „voice design”. Wiele osób rozpozna charakterystyczny dźwięk – intro, które pojawia się przed każdym filmem lub serialem na platformie. Ten dźwięk stał się synonimem marki, podobnie jak logo. To pokazuje, jak silna może być tożsamość marki w oparciu o elementy dźwiękowe, które towarzyszą wizualnej części wideo, pozostając subtelnym, ale skutecznym nośnikiem tożsamości.

Rola marki w dzisiejszym świecie polega na balansie między adaptacją do chaotycznych realiów a oferowaniem poczucia stabilności i porządku. Kluczowa jest tu umiejętność dopasowania się do dynamicznej kultury, jednocześnie stając się „kotwicą” dla odbiorcy, która dostarcza poczucia zaufania i przewidywalności. Marki mogą porządkować chaos, nadając mu sens, ale nie powinny go tłumić, bo odbiorcy cenią autentyczność i reakcję na rzeczywistość. Współczesne marki powinny inspirować się takimi przykładami, gdzie porządkowanie rzeczywistości nie polega na ignorowaniu jej złożoności, ale na mądrym i przemyślanym reagowaniu na zmiany.

Myślę że to co kluczowe, te nowe pokolenia oczekują od marek interaktywności, autentyczności i szybkiego reagowania na ich potrzeby. Dla dużych firm, gdzie komunikacja wymaga zatwierdzeń w wielu działach, może to być wyzwaniem. Rozwiazaniem szerszym niż samo zagadnienie brandingu może byłoby decentralizacja działań w social media i stworzenie zespołów odpowiedzialnych za szybkie reagowanie, które działają w ramach zdefiniowanych wcześniej strategii.

Ważnym aspektem jest tu również tworzenie przestrzeni do angażujących doświadczeń – od organizowania interaktywnych kampanii, po angażowanie społeczności online w procesy twórcze, takie jak np. wspólne tworzenie treści czy opinii o produktach czy wykorzystanie narzędzi AR. Zatem żyć interaktywnie z pokoleniami Z i Alfa, duże firmy muszą stworzyć strukturę, która umożliwi im szybką reakcję, kreatywność i otwartość na zmieniające się oczekiwania, przy jednoczesnym zachowaniu spójności z ogólną strategią marki.

Bliski mi przykłąd brandingu który swietnie plywnie na tej fali to to jak funkcjonuje komunikacja Figmy – narzędzie projektowego dla designerów. Figma charakteryzuje się brandingiem, który jest, świeży i bardzo interaktywny. Ich komunikacja opiera się na prostocie, ale również na zabawie i inspiracji. Zamiast tradycyjnych form reklamowych, Figma stawia na tworzenie angażujących treści, które zapraszają do działania i dzielenia się swoimi doświadczeniami. Przykład Figmy to także ogromna aktywność społeczności, gdzie marka umożliwia użytkownikom dzielenie się swoimi pracami i projektami, co tworzy poczucie wspólnoty i współpracy. Marka nie boi się angażować w dialog z użytkownikami, reagując na ich potrzeby w czasie rzeczywistym i dostosowując swoje komunikaty do ich oczekiwań. Co więcej, Figma stawia na dynamiczne i kreatywne podejście do brandingowych elementów wizualnych. Jej styl wizualny jest pełen energii, ale także spójny z wartościami marki, które skupiają się na inkluzywności, innowacji i współpra. Figma jest świetnym przykładem marki, która żyje w zgodzie z pokoleniami Z i Alfa.

Strategicznie, marki powinny się inspirować ideą personalizacji, a nie samą formą. Próba skopiowania bez zrozumienia, dlaczego „wrapped” działa, prowadzi do wtórności i braku autentyczności. To, co sprawia, że „wrapped” jest skuteczne, to nie tylko wizualna forma, ale przede wszystkim wartości, jakie niesie – personalizacja, angażowanie użytkownika, tworzenie emocjonalnej więzi i celebracja indywidualności. A te wartości możemy z pewnoscią osiągnąć innymi srodkami niż Spotify i do tego bym zachęcał. Każda marka ma inne fundamenty i inny sposób angażowania swoich odbiorców, a więc każda musi znaleźć unikalną drogę do wykorzystania personalizacji. Celem jest stworzenie autentycznego doświadczenia spójnego z brandem.

Budowanie marki B2B wymaga innego podejścia niż w sektorze B2C, ale kluczowe pozostaje zrozumienie potrzeb odbiorcy. Marki B2B powinny skupić się na wartościach takich jak zaufanie, profesjonalizm i długoterminowe partnerstwo. Wizualnie powinny być na pewno czytelne, czyste i komunikować swoją eksperckość poprzez stonowane, profesjonalne rozwiązania.

Nie jest to jednak jedynie słuszna droga. Przykładem może być Slack, którego branding w sektorze B2B jest zarówno profesjonalny, jak i przyjazny i na swój sposób zabawny. Wydaje mi się że wyróżnia się on na tle bardziej formalnych platform, takich jak np. Microsoft Teams, jednocześnie trafiając do młodszych i bardziej otwartych na innowacje użytkowników.

Mimo wszystko, kluczowym narzędziem jest tu storytelling – komunikowanie, w jaki sposób marka B2B rozwiązuje problemy swoich klientów i wspiera ich w osiąganiu celów.

Wirtualni influencerzy stają się coraz bardziej obecni w przestrzeni marketingowej, a AI ma ogromny potencjał, by zmienić sposób postrzegania marek. TO nie ulega wątpliwości. AI pozwala na stworzenie idealnie dopasowanych postaci, które mogą unikać kontrowersji czy wizerunkowych błędów, jakie mogą dotknąć ludzkich influencerów. Dzięki temu marki mają możliwość pełnej kontroli nad każdą interakcją, co może przyczynić się do spójności komunikacji. Z drugiej strony, kluczowym zagrożeniem, które wiąże się z wykorzystaniem AI w influencer marketingu, jest kwestia autentyczności. Autentyczność, ludzka emocjonalność i realne historie to wartości, które wciąż są nieocenione dla wielu marek, szczególnie w kontekście branż, które stawiają na ludzkie połączenia i doświadczenia. Nie mniej jednak prędzej czy później zadziała najpewniej efekt wahadła – gdy nastąpi przesyt syntetycznymi tworami, odbiorca może zacząć oczekiwać prawdziwości, nawet niedoskonałej.

To, jak AI zostanie zastosowane, będzie miało ogromny wpływ na postrzeganie marki. Jeśli komunikacja z odbiorcą stanie się zbyt syntetyczna i oderwana od rzeczywistości, może to prowadzić do utraty zaufania. W szczególności w branżach, w których wartości ludzkie, doświadczenia i emocje stanowią fundamenty, sztucznie wygenerowane postaci mogą zaszkodzić podstawom marki, sprawiając, że konsumenci poczują się oszukani lub zmanipulowani.

AI w brandingzie na pewno daje ogromne możliwości, ale jej skuteczne wykorzystanie nie jest wcale proste. Dzisiejsze narzędzia sztucznej inteligencji potrafią znacząco usprawnić proces projektowania, automatyzując tworzenie grafik czy dopasowywanie treści do różnych platform. W praktyce pozwala to na zaoszczędzenie czasu, łatwiejsze dopasowanie elementów do potrzeb odbiorców, a także analizowanie danych w czasie rzeczywistym, co zwiększać może efektywność komunikacji.

Jednak wciąż kluczowe pozostaje świadome, umiejętne i odpowiedzialne podejście do korzystania z AI w brandingu. Choć algorytmy potrafią szybko wygenerować treści, to często bazują one na kalkach wizualnych, powielających powszechnie stosowane style czy motywy. Efekt końcowy może wydawać się powierzchowny, pozbawiony oryginalności i ludzkiego pierwiastka, co sprawia, że komunikacja marki traci na autentyczności. W tej chwili wiele z generowanych treści z użyciem AI przypomina raczej wysoce dopracowane kopie niż unikalne, kreatywne rozwiązania. W związku z tym jednym z najważniejszych wyzwań przyszłości będzie kuratorstwo treści generowanych przez AI – swoiste „AI art directing”, które będzie polegało na nadzorowaniu i kierowaniu tym procesem w taki sposób, aby nie zatracić charakteru i tożsamości marki. AI może wspierać proces kreatywny, ale nie może go zastąpić – kluczem jest umiejętne połączenie technologii z ludzką wizją, intuicją i strategią.

Brand book to fundament spójności wizualnej i komunikacyjnej marki, ale w szybko zmieniającym się środowisku marketingowym nie wszystkie wytyczne muszą być świętością. W moim przekonaniu kluczowe elementy, takie jak logo, podstawowe kolory i typografia, powinny być silnie respektowane, ponieważ stanowią one „rdzeń” tożsamości marki budujące tożsamość nawet na podświadomym poziomie w kontakcie z odbiorcą. Z kolei bardziej szczegółowe zasady, jak konkretne układy graficzne czy formatowanie, mogą być adaptowane do potrzeb danego medium.

Przykładowo, marki działające na TikToku mogą pozwolić sobie na większą swobodę w interpretacji stylu, aby lepiej wpisać się w kulturę platformy. Jednak nawet w takich przypadkach należy zachować spójność z ogólnym wizerunkiem marki. Swoboda w stosowaniu wytycznych z brand booka może być korzystna, ale wymaga strategicznej kontroli, aby marka nie straciła swojej tożsamości.

Nothingphone to dla mnie odwaga i świeżość. Przykład marki, która miała odwagę odejść od schematów rządzących rynkiem smartfonów. Ich transparentny design to nie tylko wizualna ciekawostka, ale także mocne przesłanie: jesteśmy inni, nie kopiujemy, tworzymy coś nowego. W czasach, gdy wszystkie smartfony wyglądają tak samo, Nothingphone pokazuje, że można wprowadzić powiew świeżości. Ich podejście do budowania marki – minimalistyczne, ale z wyraźnym punktem widzenia.

iTaxi niedawny rebranding to według mnie strzał w dziesiątkę. Przez lata ta marka trochę odstawała, ale teraz dogania największych graczy, takich jak Uber czy Bolt. Odświeżona identyfikacja wizualna, lepiej dopracowana aplikacja, redefinicja opowiadanej historii – to wszystko pokazuje, że iTaxi chce być nie tylko alternatywą, ale realnym wyborem dla osób szukających jakości i nowoczesności. Dla mnie to dowód, że dobrze przeprowadzony rebranding może całkowicie zmienić postrzeganie marki, nawet na bardzo trudnym rynku.

To nie przykład tylko z tego roku. PURO Hotels od lat mnie zachwyca. Każdy ich hotel to coś więcej niż miejsce do spania – to przemyślana przestrzeń łącząca sztukę, design i lokalną kulturę. Ich podejście do hotelarstwa to dla mnie wzór, jak można budować markę, która nie tylko oferuje usługi, ale kreuje styl życia. Szczególnie cenię ich konsekwencję i umiejętność angażowania gości w wyjątkowe doświadczenia. Na tle konkurencji PURO robi coś, czego inni nie potrafią – wychodzi poza definicję hotelu, tworząc prawdziwie inspirującą markę. Dla mnie to przykład, jak można połączyć komercję z kulturą i sztuką w sposób naturalny i autentyczny. I oczywiście opakować ją z dużym smakiem.

Na chwilę obecną trudno wskazać markę, która w całości została zbudowana na bazie sztucznej inteligencji. AI w brandingowych działaniach funkcjonuje obecnie bardziej jako narzędzie wspierające konkretne projekty, kampanie lub usprawniające wybrane procesy kreatywne, niż jako fundament tożsamości marki. Niemniej jednak coraz więcej firm eksperymentuje z AI, co daje inspirujące przykłady jej zastosowań w kontekście budowania i rozwijania brandingu.

SuitSupply, marka specjalizująca się w modzie męskiej, zrealizowała kampanię, w której wszystkie scenografie zostały stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji. Wykorzystując AI, firma była w stanie generować unikalne, wizualnie oszałamiające tła, które perfekcyjnie dopełniały estetykę prezentowanej kolekcji.

Nike z kolei po raz kolejny udowodniło, że jest liderem w łączeniu nowoczesnych technologii z emocjonalnym storytellingiem. W kampanii „Never Done Evolving”, marka wykorzystała AI, aby uczcić karierę Sereny Williams. Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe zostały wykorzystane do stworzenia wirtualnego meczu między młodą Sereną z 1999 roku, kiedy zdobyła swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema, a Sereną z 2017 roku, triumfującą po raz ostatni. Kampania ta nie tylko podkreśliła wartość wytrwałości i ewolucji, ale także pokazała, jak AI może być narzędziem do tworzenia niezwykle angażujących treści, które na nowo definiują relację między marką a jej odbiorcami.

Istnieje kilka pewnie kilka sygnałów wskazujących, że branding wizualny wymaga może wymagać. Po pierwsze, gdy marka przestaje być rozpoznawalna lub traci na konkurencyjności – odbiorcy mogą mieć trudności z odróżnieniem jej od innych, co często oznacza, że branding stał się nieadekwatny do kontekstu prowadzenia biznesu. Po drugie, jeśli marka rozszerza swoją działalność na nowe rynki lub grupy docelowe, jej wizualna tożsamość może nie być już odpowiednia dla nowych odbiorcówz racji np. na kontekst kulturowy.

Proces rebrandingu powinien być kompleksowy, przemyślany i oparty na solidnych podstawach. Nie sprowadza się on wyłącznie do zmiany logo, lecz obejmuje całościowe podejście do komunikacji wizualnej marki. Kluczowe jest, aby nowy branding był spójny z wartościami firmy, elastyczny wobec przyszłych zmian i zdolny do efektywnego komunikowania jej unikalnej tożsamości.

W procesie rebrandingu kluczowe jest, aby decyzja o zmianie była wynikiem przemyślanej strategii, a nie chwilowych odczuć lub subiektywnych preferencji. Choć może się wydawać, że dana identyfikacja wizualna nie spełnia naszych osobistych oczekiwań, nie oznacza to automatycznie, że wymaga natychmiastowej zmiany. Rebranding musi być oparty na obiektywnych przesłankach biznesowych, które wynikają z dokładnej analizy rynku, zachowań konsumenckich i strategicznych celów organizacji. Personalne odczucia projektantów, właścicieli lub kadry zarządzającej podporządkujmy merytorycznym danym i strategicznym wskazaniom.

Jeśli chodzi o wykorzystanie AI w brandingu, kluczowe jest podejście selektywne – unikanie narzędzi, które produkują generyczne rozwiązania, i skupienie się na tych, które wspierają proces twórczy oraz strategiczny. Moje top 3 to:

LLMy (ChatGPT, Claude) – Modele językowe, takie jak ChatGPT czy Claude, są nieocenione w procesie merytorycznej pracy nad strategią marki. Umożliwiają szybkie generowanie koncepcji, analiz konkurencji, pomysłów na kampanie czy tworzenie pierwszych wersji manifestów marki. Korzystam z nich przede wszystkim do formułowania treści, które później można dopracować w kontekście specyfiki marki.

MidJourney – To narzędzie wciąż pozostaje dla mnie liderem w tworzeniu unikalnych assetów wizualnych, zwłaszcza w fazie koncepcyjnej. Dzięki niemu można eksplorować różne kierunki estetyczne dla marki, eksperymentować z nietypowymi połączeniami wizualnymi czy testować, jak pewne idee mogą wyglądać w formie graficznej.

Aplikacje z Adobe i Figma z funkcjami AI – wprowadziły narzędzia AI, które znacząco przyspieszają i usprawniają proces projektowy. Adobe pozwala na szybkie modyfikacje grafik czy tworzenie mockupów, a Figma pomaga w iteracji projektów w sposób bardziej dynamiczny i intuicyjny. Te rozwiązania szczególnie doceniam za ich elastyczność i możliwość integracji z istniejącymi workflowami projektowymi.

Choć Canva również zyskuje na popularności dzięki funkcjom AI, polecam ją raczej mniejszym zespołom czy osobom mniej zaawansowanym, które potrzebują szybkich i prostych rozwiązań. W kontekście bardziej złożonych projektów lepiej sprawdzają się jednak wyżej wymienione platformy.

Pokolenie Alfa wychowuje się w środowisku, gdzie technologie, ekologia i różnorodność są nieodłącznymi elementami życia. Dla tego pokolenia kluczowe wartości to autentyczność, inkluzywność oraz odpowiedzialność społeczna i ekologiczna. Marki, które potrafią komunikować te wartości w sposób transparentny i angażujący, zyskują ich lojalność.

Wizualnie, atrakcyjność dla Alfy oznacza użycie dynamicznych, interaktywnych form, takich jaknowe technologie czy grywalizacja. Wizualnie, atrakcyjność marki dla pokolenia Alfa to nie tylko estetyka, ale i sposób interakcji. Dla tej grupy kluczowe jest doświadczenie z marką, a nie tylko sam produkt. Dla Alfy liczy się również szybkość i łatwość interakcji z marką – intuicyjność aplikacji, prostota procesów oraz bezproblemowa obsługa online to dla nich standard.

Alfa jest w dużej mierze świadoma globalnych problemów, takich jak zmiany klimatyczne, nierówności społeczne czy zrównoważony rozwój. Oczekują, że marki, z którymi będą się wiązać, będą działały na rzecz pozytywnych zmian i promowały wartości, które są im bliskie.

Wydaje mi się że nieprzerwanie spozostaje fundamentem skutecznego brandingu, nawet w erze krótkich, wizualnych form komunikacji. To właśnie historia pozwala marce zbudować emocjonalny związek z odbiorcą, a emocje są kluczowym czynnikiem decydującym o lojalności. Różnica polega na tym, że współczesny storytelling musi być szybki, interaktywny i dostosowany do platform. Zamiast długich narracji marki mogą opowiadać historie w mikroformatach – seriach rolek czy klipów. Marki muszą umieć adaptować swoją narrację do krótkich, szybkich form wideo, jak np. rolki na Instagramie czy TikTok.

AI w tym kontekście nie zastępuje storytellingu, lecz go wzmacnia. Analizując dane o preferencjach odbiorców, sztuczna inteligencja pozwala markom tworzyć bardziej spersonalizowane treści, które odpowiadają na konkretne potrzeby i oczekiwania różnych grup docelowych. Dzięki temu marka może szybko reagować na zmieniające się potrzeby rynku, dostarczając treści, które nie tylko przyciągają uwagę, ale również utrzymują zaangażowanie odbiorcy. To, co kiedyś było jednym, statycznym przekazem, teraz staje się elastyczną i zindywidualizowaną historią opowiadaną na wielu poziomach i w wielu formatach, co czyni storytelling bardziej dynamicznym, interaktywnym.

Kluczowym elementem jest zaproszenie odbiorców do współtworzenia marki – poprzez personalizację produktów, angażujące kampanie czy programy lojalnościowe, które budują więź emocjonalną. Ważne są też inicjatywy społeczne, jak wspólne działania na rzecz ekologii czy kampanie CSR, które pozwalają odbiorcom poczuć, że ich wybór ma realny wpływ. W dobie „dopaminowych bodźców” marki muszą oferować coś więcej niż chwilową rozrywkę – wartości, z którymi odbiorca będzie się utożsamiał, i treści, które dadzą mu poczucie uczestnictwa w czymś ważnym.

Marki, które oferują swoim użytkownikom możliwość personalizacji produktów, dostosowywania doświadczeń czy aktywnego udziału w kampaniach, dają im poczucie, że są częścią czegoś większego. Marki, które otwarcie komunikują swoje zasady, misję i wartości, zyskują lojalność i zaangażowanie, które nie jest zależne tylko od chwili przyjemności związanej z produktem. Dzięki temu odbiorca może się niejako “opowiedzieć za marką” poprzez podzielanie z nią wartości.

Ciężko mi pwoiedzieć gdyż bardzo silnie nie śledziłem do tej pory tego “pojedynku”.

Spotify skutecznie dociera do młodszych pokoleń, integrując swoją platformę z trendami i technologiami, które są bliskie Z-kami i Alfom. Kampania „Wrapped” jest idealnym przykładem – oferuje użytkownikom personalizowaną, interaktywną podróż przez ich muzyczne nawyki, co doskonale wpisuje się w kulturę współdzielenia treści w social media.  eezer, choć technologicznie solidny, nie posiada aż tak rozpoznawalnych inicjatyw czy kampanii. Wydaje mi się że Spotify może lepiej rezonować z młodszymi pokoleniami, bo stawia na personalizację, zabawę i integrację z kulturą cyfrową – kluczowe elementy dla Z-ek i Alf.

Choć personalizacja grafik nie jest głównym obszarem mojej specjalizacji, mogę polecić narzędzia, które pozwalają na automatyzację procesów i upraszczają tworzenie spersonalizowanych materiałów wizualnych. Współczesne systemy reklamowe i platformy oferują natywne funkcje, które pomagają tworzyć i dostosowywać grafiki do indywidualnych potrzeb odbiorców, co jest kluczowe w kampaniach marketingowych, które muszą być dynamiczne i odpowiednio dopasowane do różnych segmentów rynku.

Strategia budowania marki w sektorze biznesowym różni się znacząco od podejścia stosowanego na rynku konsumenckim. Kluczem jest merytoryczne udowadnianie wartości poprzez konkretne, wymierne korzyści dla partnera biznesowego. Podczas gdy w marketingu konsumenckim decyzje często podejmowane są pod wpływem emocji, w segmencie B2B dominuje racjonalne podejście ukierunkowane na rozwiązywanie rzeczywistych problemów biznesowych.

Fundamentalne znaczenie ma precyzyjne komunikowanie unikalnej wartości – nie tylko poprzez hasła marketingowe, ale przez rzeczowe zaprezentowanie, jak dane rozwiązanie przekłada się na wzrost efektywności, oszczędności lub rozwój firmy klienta. Wiarygodność buduje się poprzez transparentność, udokumentowane sukcesy i referencje, które potwierdzają kompetencje i profesjonalizm marki.

Skuteczność działań marketingowych w B2B nie kończy się na jednorazowym zainteresowaniu. Kluczowa jest konsekwentna, przemyślana strategia obecności, która towarzyszy partnerowi biznesowemu na każdym etapie podejmowania decyzji – od pierwszego kontaktu aż po długoterminową współpracę.

Za podstawę do pracy z design systemem w organizacji na pewno uznałbym Figmę. To wiodąca platforma do projektowania, która umożliwia tworzenie bibliotek komponentów, stylów i wzorców. Pozwala na współpracę zespołową w czasie rzeczywistym i w współprace miedzy specjalistami

Oczywiscie do bardziej zbudowania już konkretnych bibliotek i szerokich systemów wizualnych mozna wykorzystać też przeznaczone stricte do tego narzędzia jak Zeroheight, Standards, Papirfly czy Brandpad w zależności od potrzeb i możliwości.

Budowanie rozpoznawalnej marki w B2B jest kluczowe, ponieważ decyzje zakupowe w tym sektorze często opierają się na zaufaniu i reputacji, a nie wyłącznie na cechach produktu czy cenie. Rozpoznawalna marka działa jak gwarancja jakości – decydenci chętniej wybierają dostawców, którzy są dobrze znani w branży, ponieważ minimalizuje to ryzyko biznesowe. W B2B klienci często mają do czynienia z bardzo podobnymi ofertami, a marka staje się jednym z głównych czynników odróżniających firmę od konkurencji.

Rozpoznawalność daje także przewagę w procesie sprzedaży – klienci częściej odpowiadają na oferty znanej marki, co skraca czas potrzebny na zdobycie zaufania

Wykorzystanie przykładu z 2018 było losowe z mojej strony. Formuła wrapped choć rozwijana bazuje od lat na ty samym sprawdzonym sposobie. Spotify od lat rozwija formułę Wrapped, opierając się na sprawdzonym mechanizmie łączenia personalizacji z globalnymi trendami, co stało się filarem ich tożsamości. Z jednej strony, zachowuje stałe elementy wizualne i narracyjne, które są nierozerwalnie związane z DNA marki – jaskrawa kolorystyka, geometryczne formy, dynamiczna typografia – co zapewnia łatwą rozpoznawalność. Z drugiej strony, co roku dostosowuje przekaz do kontekstu kulturowego i technologicznego, co pozwala odbiorcom czuć, że otrzymują coś świeżego i unikalnego.

Strategia Wrapped to mistrzowskie połączenie innowacyjności z konsekwencją – każdy użytkownik dostaje doświadczenie „szyte na miarę”, ale w estetyce, która od razu kojarzy się ze Spotify. Taka równowaga między ciągłością a adaptacją wzmacnia relację z odbiorcami, którzy nie tylko czekają na kolejne edycje, ale chętnie dzielą się nimi.